**Dziennikarz** Dzień dobry, Panie Doktorze Pokrywka **Jędrzej Pokrywka** Dzień dobry, Panie Redaktorze. Mam nadzieję, że już dzisiaj Pan zaruchał. **Dziennikarz** Ależ Panie Doktorze… jest dopiero dziesiąta rano. **Jędrzej Pokrywka** Badania pokazują, że poranny seks jest jedną z najbardziej pożądanych czynności prokreacyjnych wśród mężczyzn. I nie chodzi tutaj o sprawę tzw. „porannego drewna” – chuj stoi przecież nie tylko po przebudzeniu. Bardzo wielu aktywnych seksualnie mężczyzn jest z rana bardzo pobudzonych, co nieuchronnie prowadzi ich odświeżone snem umysły ku myślą o szybkiej kopulacji. **Dziennikarz** Oczywiście znam pojęcia „porannego drewna” i często go doświadczam, jednak zawiodę Pana – nie ruchałem dzisiaj z rana. Nie jestem obecnie w związku i spałem sam, ale tak czy siak po przebudzeniu nie odczuwam zwykle nadmiernego popędu seksualnego. Nie pamiętam, kiedy i czy w ogóle masturbowałem się kiedykolwiek przed ósmą rano. **Jędrzej Pokrywka** Wielka szkoda, Panie Redaktorze. Proszę kiedyś spróbować i zobaczy Pan, że po pierwszym razie będzie miał Pan ochotę na więcej. **Dziennikarz** Dobrze, Panie Doktorze. W takim razie od razu zadam bezpośrednie pytanie – jak dobrze jebać? I nie mam tutaj na myśli wyłącznie mężczyzn. **Jędrzej Pokrywka** Może zacznijmy od odpowiedzenia sobie na pytanie, czym jest dobre jebanie. Jak Pan uważa? **Dziennikarz** Chyba takie zakończone orgazmem? **Jędrzej Pokrywka** Niekoniecznie. Pamiętajmy, że w przypadku kobiet, oczywiście generalizując, bardzo wiele stosunków nie kończy się orgazmem. Pomimo tego, nawet bez szczytowania, kobieta może być w pełni zadowolona z odbytej kopulacji. Uważam, że w seksie bardzo ważne jest odpowiednie nastawienie. **Dziennikarz** Czyli co konkretnie ma Pan na myśli? Partnerzy powinni bezkrytycznie nastawić się, że seks będzie dobry i w ten sposób zagwarantują sobie sukces? Wydaje mi się to bardzo życzeniowe, a nawet naiwne. **Jędrzej Pokrywka** Myli się Pan. Właściwe nastawienie jest kluczowe dla dobrej jakości stosunku. Załóżmy, że Pana partnerka jest bardzo napalona i będzie chciała się rżnąć przez pół nocy, a Pan nie ma żadnej ochoty na seks. Jeżeli pozostanie Pan w stanie apatii i bezkrytycznie ulegnie własnym słabością, zrujnuje Pan ochotę partnerki na wyższe doznania i tym samym zagrozi stabilności związku, ewentualnie rozpoczynającej się dopiero relacji. Dlatego należy się zawsze właściwie nastawić, niezależnie od odczuwanego stanu psychicznego czy chwilowej niechęci. **Dziennikarz** Wydaje mi się, że to częściej kobieta nie ma ochoty na igraszki. W przypadku mężczyzny mogę się zgodzić, że on może się lepiej nastawić na ruchanie, nawet jeżeli nie chce się ruchać, ale co do kobiety to mam wątpliwości. **Jędrzej Pokrywka** I właśnie w tej mitycznej, kobiecej niechęci do seksu leży klucz do dobrego jebania. Na podstawie wieloletnich badań mogę stwierdzić, że w ogóle nie istnieje coś takiego, jak brak chęci na seks. Oczywiście istnieją lafiryndy, które są bardzo zniesmaczone pożyciem seksualnym i rzadko mają ochotę na rypanie, ale statystyczna kobieta może się ruchać codziennie. Nawet jeżeli w danym dniu jej gotowość do brania w cipę jest ograniczona, odpowiednie postępowanie mężczyzny może temu szybko zaradzić. Mam tutaj na myśli oczywiście grę wstępną. Dobrze przeprowadzone pieszczoty mogą błyskawicznie zmienić nastawienie partnerki. Jeżeli na przykład mężczyzna strzeli kobiecie wyśmienitą, zrównoważoną minetkę i przy tym delikatnie wypieści jej piersi rękoma, to gwarantuję Panu, że zamieni się ona w wulkan seksualnej energii, gotowy złamać na pół stojącego chuja siłą napiętej waginy. **Dziennikarz** Dobrze, tak więc właściwe nastawienie. Co jeszcze, Panie doktorze? **Jędrzej Pokrywka** Oczywiście dobra sprawność narządów płciowych. No impotent to raczej nie zarucha, nie uważa Pan? (śmiech). A do wysuszonej cipy trudno zaaplikować nawet najtwardszego kutasa. Dlatego warto dbać o zdrowie. A oprócz tego właściwe, twórcze i bogate życie seksualne zależy od dziesiątków innych czynników, których nie będziemy raczej mieli czasu tutaj omówić. **Dziennikarz** Tak więc reasumując, żeby dobrze jebać, należy mieć odpowiednie nastawienie i wystarczająco sprawne narządy płciowe, plus musimy zadbać jeszcze o dziesiątki innych, pomniejszych rzeczy. Nie jest to wszystko zbyt odkrywcze, Panie doktorze. **Jędrzej Pokrywka** Ale o co Panu chodzi? Jeżeli będziesz Pan chodził z przetłuszczonym babskiem, które się Panu nie podoba, to ruchanie z pewnością nie spełni Pana oczekiwań. Każdy powinien sam dojść, jak dobrze pierdolić. W jebaniu nie ma większej filozofii. Należy wyjąć chuja z majtek i zaaplikować go do cipy, dupy, ust albo gdziekolwiek, gdzie kobieta pozwoli. **Dziennikarz** No dobra, ale nie miałby Pan jakiejś głębszej rady dla naszych czytelników? Co Pan w ogóle doradza ludziom w tym gabinecie? Przychodzi dajmy na to jakiś facet do Pana i tłumaczy, że mu nie staje. Co Pan mu wtedy może poradzić? **Jędrzej Pokrywka** A Panu nie staje? **Dziennikarz** Przepraszam, Panie doktorze, ale to bardzo intymne pytanie. Podobnie jak jedno z wcześniejszych. **Jędrzej Pokrywka** A cóż to za intymne pytanie? Chuj kogo obchodzi Pana intymność. Staje Panu czy nie? A może nie do końca Pan wie, czy staje, ponieważ dawno Pan nie ruchał. Dzisiaj rano na pewno nie, jeżeli dobrze zrozumiałem. **Dziennikarz** Ta rozmowa zmierza w złym kierunku. **Jędrzej Pokrywka** A skądże! Ta rozmowa zmierza w kierunku odpowiedzenia na pytanie, czy Panu staje, czy nie. No to jak jest? **Dziennikarz** Staje mi. **Jędrzej Pokrywka** A skąd Pan wie, że Panu staje? Kiedy Pan ostatnio zaruchał? **Dziennikarz** Kurwa jego mać… **Jędrzej Pokrywka** Wyczuwam tutaj frustrację. A także problemy ze wzwodem. Pańskie wcześniejsze pytanie, zapoczątkowane „Dajmy na to”, było tak naprawdę pytaniem od Pana. Chciałby Pan odnaleźć odpowiedź na swój problem w trakcie tego wywiadu. Za darmo oczywiście. Taki chuj, dawaj Pan 300 złotych za godzinę i wtedy porozmawiamy. **Dziennikarz** Mądrala pierdolony.